TA STRONA UŻYWA PLIKÓW COOKIE w celach statystycznych. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Zrozumiałem. Nie pokazuj więcej tego komunikatu.

News

Różnorodność i pasja – wywiad z Tomaszem Żółtowskim, dyrektorem artystycznym festiwalu

11 czerwca 2015

Tomasz Żółtowski - dyrektor artystycznyTegoroczna, 13. już edycja Gdańsk DocFilm Festival odbywać się będzie od 11 do 14 czerwca w nowej przestrzeni Europejskiego Centrum Solidarności. O tym, dlaczego warto wybrać się na festiwal, z dyrektorem artystycznym Tomaszem Żółtowskim rozmawiała Justyna Jaranowska.

Justyna Jaranowska: 24 filmy dokumentalne, 4 dni wrażeń artystycznych, towarzystwo znanych osobistości ze świata kina, a do tego – darmowy wstęp na wydarzenie. Brzmi zachęcająco.
Tomasz Żółtowski: To prawda. W tym roku chcemy dać sympatykom kina dokumentalnego możliwość uczestniczenia w festiwalu za darmo. Trzeba jednak przyznać, że nigdy nie była to droga impreza. W zeszłym roku czterodniowy karnet kosztował 35 zł, a bilet całodniowy 12 zł.

J.J.: Skąd taka zmiana?
T.Ż.: W dużej mierze z powodu zmiany miejsca wydarzenia. Przez wiele lat projekcje odbywały się w kinach „Neptun” i „Kameralnym” przy ulicy Długiej w Gdańsku. Ponieważ za kilka dni to miejsce przestanie istnieć, a przed nami otworzyły się gościnne progi Europejskiego Centrum Solidarności, trzynasta edycja DocFilm Festival odbędzie się właśnie w ECS-ie. To kolejny rozdział w historii festiwalu.

J.J.: Zwłaszcza że to miejsce symboliczne i nawiązujące do idei imprezy.
T.Ż.: Miejsce o takiej historii, związanej z sierpniem ’80 i transformacją ustrojową, doskonale pasuje do konwencji wydarzenia. W tym roku wiele filmów wpisuje się w festiwalowe hasło „Godność i Praca”. Ale będę też uczciwy: spośród ponad 250. obrazów zgłoszonych do selekcji, do finału zakwalifikowały się 24 produkcje nie zawsze bezpośrednio związane z tą ideą.

J.J.: Jak na przykład opowieść o znanym polskim architekcie i plakaciście Wojciechu Zameczniku albo o opiekunce skazanej za morderstwo, która pracuje w domu spokojnej starości.
T.Ż.: Tak, te historie są bardzo różnorodne. Wśród najlepszych obrazów nie brakuje wyrazistych bohaterów. Przykładem jest dokument Niepowstrzymani Bartosza Kowalskiego. Historia opowiada o trzech sportowcach klubu Seahawks Gdynia, trenujących futbol amerykański. Każdy z nich jest inny. To właśnie ta różnorodność postaci i pasja w dążeniu do celu jest szczególnie fascynująca. Obraz jest świetnie zmontowany, stylem przypomina amerykańskie produkcje. Ale nie dziwi mnie to, bo poprzedni film Bartosza Kowalskiego, Moja wola, też wyróżniał się na tle pozostałych dokumentów. Dlatego został nominowany do nagrody im. Jana Machulskiego.

J.J.: Czyli do wyróżnienia za najlepsze offowe produkcje przyznawane polskim twórcom.
T.Ż.: Podczas poprzedniej edycji imprezy wyświetlaliśmy także inny film nominowany do tej nagrody – Joannę Anety Kopacz, który był też polskim kandydatem do Oscara. Warto wspomnieć, że w tym roku na festiwalu będzie można zobaczyć także dwa inne obrazy nominowane do Oscara w kategorii krótkometrażowego filmu dokumentalnego. To Biała ziemia Christiana Jensena oraz meksykański dokument Rozpruwacz Gabriela Serra Arguello.

J.J.: Uważa Pan, że to faworyci trzynastej edycji DocFilm Festival?
T.Ż.: Trudno powiedzieć. Jest wiele innych filmów, które również moim zdaniem zasługują na uwagę. To m.in. Deep Love, opowieść o sześćdziesięciolatku, który pomimo ciężkiej choroby walczy o swoją pasję, jaką jest nurkowanie, czy Nadejdą lepsze czasy, historia dziewczyny zamieszkującej wysypisko śmieci na obrzeżach Moskwy. Na pewno te filmy będą się liczyć, ale o tym, który wygra, zadecyduje Jury. Przewodniczącą w tym roku będzie znana reżyserka i laureatka Złotych Lwów na festiwalu w Gdyni za obraz Pręgi, Magdalena Piekorz.

J.J.: Nie jest tajemnicą, że festiwal słynie z obecności prestiżowych gości specjalnych.
T.Ż.: Będziemy gościć artystów takich jak Jan Matuszyński, Jerzy Morawski, Petro Aleksowski, Bartosz Paduch, Paweł Wysoczański, Anna Duda-Ziętek. W tym roku zaplanowaliśmy także telekonferencje, m.in. ze wspomnianym już Christianem Jensenem czy amerykańskim reżyserem Matthew VanDyke’m, autorem dokumentu na temat walki o wolność w Syrii.

J.J.: Poza konkursem głównym wydarzeniu towarzyszą także inne atrakcje.
T.Ż.: Tak, organizujemy szereg pokazów specjalnych, które odbędą się w historycznym miejscu – w Sali BHP. Zaprezentujemy filmy o tematyce sportowej, nie tylko te najnowsze, takie jak Mundial. Gra o wszystko, ale również obrazy sprzed kilkudziesięciu lat, m.in. Autobus z napisem „Koniec” z 1971 roku. Polski dokument od lat prezentuje najwyższy poziom, dlatego warto przypomnieć wybitne starsze produkcje.
Chcemy także przybliżyć twórczość Krzysztofa Krauzego. W piątek, w ramach pokazów „Krzysztof Krauze in memoriam”, zaprezentujemy trzy filmy dokumentalne, o których więcej opowie nasz gość i współscenarzysta zmarłego reżysera, Jerzy Morawski.
Poza tym w sobotę odbędzie się przegląd filmów dokumentalnych Magdaleny Piekorz. Wielu widzów kojarzy ją z filmami fabularnymi, natomiast reżyserka ma w dorobku także 8 obrazów dokumentalnych. Program całego festiwalu jest dość napięty; poza wspomnianymi atrakcjami zapraszamy na konferencje i wykłady poświęcone filmowemu dokumentowi.

J.J.: Konkurs potrwa od czwartku, ale walczący o Statuetkę Bramy Wolności usłyszą werdykt dopiero w niedzielę wieczorem.
T.Ż.: Warto dodać, że w tym roku uczestnicy konkursu powalczą także o nagrodę w wysokości 20 tys. zł, ufundowaną przez prezydenta miasta Gdańska, Pawła Adamowicza.
Zaczynamy w czwartek popołudniu. Podczas otwarcia, w ramach pokazu specjalnego, pokażemy obraz Virunga, którego producentem jest Leonardo DiCaprio.
Projekcje odbywać się będą codziennie. Wszystko dokładnie opisaliśmy w programie festiwalu.

J.J.: Ostatnie pytanie: jak przekonałby pan wszystkich niezdecydowanych do wzięcia udziału w tym wydarzeniu?
T.Ż.: Powiem tak: wielu uważa, że jeżeli coś jest za darmo, to znaczy, że nie jest warte zainteresowania. W tym przypadku jest wręcz przeciwnie. Zaprezentujemy świetne filmy, trudno będzie później obejrzeć je na dużym ekranie. To filmy nominowane do Oscara i nagradzane na wielu międzynarodowych festiwalach. Jeżeli ktoś choć odrobinę interesuje się filmem dokumentalnym, to powinien koniecznie przyjść na naszą imprezę. Poziom na pewno będzie bardzo wysoki. To gwarantuję.

Powrót do listy newsów

Gdańsk DocFilm Festival
ul. Wały Piastowskie 24, 80-855 Gdańsk

© 2013-24 Gdańsk DocFilm Festival

realizacja: Studio-a-Propos & Piotr Kawecki